Napisze tak z samego rana, że wczoraj zdałam sobie sprawę z tego, że pro ana to jest już mój styl życia. Jak zjadłabym więcej niż sobie zaplanuje-chyba bym zwymiotowała..czyli da się? NO JASNE!!
Moim probleme zawsze była żarłoczność, NICZEGO nie mogłam sobie odpuścić, bo wszystko takie dobre i wgl...a wczoraj mama rzucila mi garść michałków i nie zjadłam ani jednego!!!! wszystkim rozdałam z dumą :D
Wiem, że dopiero teraz, ale pisze mój bilans z wczoraj:
suchar z białym serem~45
zupa szpinakowa krem~170
jajecznica~220
RAZEM: 435 kalorii
swoje wymiary postaram się napisać dziś :)
MIŁEGO DNIA DZIUBKI! :*
Gratuluję spadku wagi, super kochana :* Jeśli chodzi o ten "styl życia", to nie przesadzaj - może tak Ci się wydawać, ale po tygodniu czy dwóch raczej nie jesteś w stanie zmienić stylu życia od A do Z bez wpadek i tak dalej :) Ale dobrze, że odmówiłaś michałków, chociaż są pyszne i na jednego można sobie pozwolić :D Trzymaj się Kruszynko :*
OdpowiedzUsuńNo tak, masz racje! Chociaz walcze ze sobą i mam z tym coraz mniejszy problem, ale do ideału jeszcze daleko...dziekujeee za słowa otuchy <3
Usuń