środa, 29 października 2014

Napisze tak z samego rana, że wczoraj zdałam sobie sprawę z tego, że pro ana to jest już mój styl życia. Jak zjadłabym więcej niż sobie zaplanuje-chyba bym zwymiotowała..czyli da się? NO JASNE!!
Moim probleme zawsze była żarłoczność, NICZEGO nie mogłam sobie odpuścić, bo wszystko takie dobre i wgl...a wczoraj mama rzucila mi garść michałków i nie zjadłam ani jednego!!!! wszystkim rozdałam z dumą :D

Wiem, że dopiero teraz, ale pisze mój bilans z wczoraj:

suchar z białym serem~45
zupa szpinakowa krem~170
jajecznica~220

RAZEM: 435 kalorii

swoje wymiary postaram się napisać dziś :)


MIŁEGO DNIA DZIUBKI! :*

2 komentarze:

  1. Gratuluję spadku wagi, super kochana :* Jeśli chodzi o ten "styl życia", to nie przesadzaj - może tak Ci się wydawać, ale po tygodniu czy dwóch raczej nie jesteś w stanie zmienić stylu życia od A do Z bez wpadek i tak dalej :) Ale dobrze, że odmówiłaś michałków, chociaż są pyszne i na jednego można sobie pozwolić :D Trzymaj się Kruszynko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, masz racje! Chociaz walcze ze sobą i mam z tym coraz mniejszy problem, ale do ideału jeszcze daleko...dziekujeee za słowa otuchy <3

      Usuń