środa, 3 grudnia 2014

"WSZYSCY UMIERAMY, NIE WSZYSCY ŻYJEMY"

No właśnie zastanawiam się,
jak to odnosi się do mnie,
czy ja w ogóle jeszcze żyję, czy psychicznie już umarłam....

Nie powinnam mieć czasu na takie rozkminy, mam jutro konkurs z przedsiębiorczości i zdałam
sobie sprawę, ze nie umiem NIC!

Beznadzieja...oprócz tego zjadłam
na obiad bardzoo mało, a czuje się objedzona, kuzwa, specjalnie jem
mało, żeby się tak nie czuć, a tu
ruszyć się nie mogę,
z takim poczuciem sytości
nigdy nie schudnę,
musiałabym przestać jeść...

bilans:

płatki z mlekiem~110
ziemniak, jajko, marchewka~220
chlebek żytni z serem~90
2 jabłka~180

razem: 600 kalorii

poniedziałek, 1 grudnia 2014

        
        "Żyjemy tak, jak śnimy-samotnie."

Myśl przewodnia na dziś, wczoraj i zawsze, taka prawdziwa, adekwatnie do mojego życia...Każdy niby jest, ale kiedy naprawdę potrzeba, to nie ma nikogo...

Jak się czujecie w poniedziałkowy wieczór?

Zawaliłam sobie weekend, nie mówię, że jest tragedia, jadłam NORMALNIE, więc szału ni mo...

bilans:

płatki~190
ziemniak+trochę kapusty~120
jogobella~150

razem: 460 kalorii

Jest dobrze jak na to, co jadłam w weekend...

Trzymajcie się szczuplutko :*

czwartek, 27 listopada 2014

Cały zas zabieram się do zrobienia pomiarów, ale albo zapominam,
albo nie mam czasu...
Może w weekend zestawie Wam
te sprzed 2 miesięcy i obecne :D

bilans też dopisze wieczorem :*

A tymczasem dziś kolejna seria
z cyklu: o jaaa aleś schudłaa
nie rozumiem, wcześniej nikt
nie widział...:p

Jest tak dobrze, że wiem i boję się,
że to spieprzę..


dopiski:
wiedziałam, że wszystko spiernicze,
zjadłam dużo...nie winiłabym siebie, gdyby był ranek, ale zjadlam
NA NOC!
GUPIA GUPIA GUPIAAAAA

jutro tak nie zrobie, zakleje sobie
buzie!! tylko ze jutro mam kolacje rodzinną....błagam mobilizujcie
mnie, ochrzaniajcie, zebym jutro malo zjadła, bo boję sie takich wieczorów..
mozecie mnie opieprzac ile wlezie,
a ja chce byc lojalna i nie zjem!!

Dobranoc Miśki :*

wtorek, 25 listopada 2014

Dobry wieczor Księżniczki,
pamiętajcie, że bez względu
na to jak bardzo wydaje się
Wam, że jesteście okropne,
to i tak jesteście piękne
i wyjątkowe, bo stworzone
na obraz Boga :)

Dzis w szkole i w domu
wszyscy mówili mi, że schudłam
Nie wiem co im się stało,
ale jestem bardzooooooooo
pozytywnie zaskoczona :D

bilans:
suchar z serkiem~50
ziemniak, jajko, sosik koperkowy~150
woda z miodem i cytryną~50
1/4 zupki chińskiej~70

razem: 320 kalorii, o dziwo malutko :D

poniedziałek, 24 listopada 2014

Szczera

Bede z Wami szczera, nie planuję
robić więcej głodówek. Mogłam
nie jeść całą dobę, wszystko okej,
ale po tym zjadłam około 700 kalorii, więc głodówki po prostu NIE MAJĄ SENSU!

Nic nie wnoszą w nasz organizm, a jedynie zaburzają jego pracę.
Oprócz tego byłam u siostry
w weekend i zjadłam ciasto
drożdżowe, blok czekoladowy i myślałam, że zwymiotuję taką ilością...mam strasznie skurczony żołądek a jednak jem...nie
wiem co się dzieje...

Przestałam żyć we własnym
świecie, za dużo ludzi się do mnie dobija...mam dosyć..

Ale od dziś zaczęłam wszystko
od nowa, przecież potrafię!
Umiem nie jeść...Udowodnię
wszystkim, że jestem silna, że do sylwestra będę chuda jak na tych wszystkich zdjęciach...nie mogę się poddać..

Jestem megaaa dumna z bilansu:

płatki z jogurtem~170
ziemniak, jajko, buraki~190
jogobella, suchar~170

razem: 530 kalorii


czwartek, 20 listopada 2014

Jest nawet okej

Do 15 jeszcze kilka godzin..
Narazie czuję, że jestem słaba,
e na WF dałam z siebie wszystko :)

Zapomniałam Wam napisać,
że znowu zaczęłam pić ocet
jabłkowy z wodą
(szklanka wody+1 łyżka octu)
niedawno cały miesiąc to stosowałam,
ale potem nie wiem czemu
przestałam..

Rozkminiam co dziś zjem po głodówce
po tych słanbych 24 godzinach..
Boję się, że nadrobię całą dobę
 ale chciałabym zjeść coś MALUTKIEGO, a jutro znowu zacząć z dietą 500 kcal..

I tak jak myslalam zjadlam za duzooo :

3 kluski~80
jogobella~150
CZEKOLADA~150
herbatniki~100

razem: 480...a mialo byc tak pieknie,,,ale coz, przezyje jakos :D

dobranoc Piękne! :*

środa, 19 listopada 2014

Muszę napisać, bo zaraz nie wytrzymamm,
właśnie pokłóciłam się z mamą...wmawia mi, że
nie zjadłam obiadu, bo nie widziala
w kuchni żadnego mojego talerza...
w rzeczywistości zjadłam 2 kluski ala kopytka i trochę kapusty,
wcisnęłam jej kit, że zjadłam
4 kluski, a talerz umyłam...
ona mi w ogóle nie wierzy!!!!
                  
Dziś od 15 robię sobie oczyszczanie do 15 jutro, 24 h nic niejedzenia :D
ZERO JEDZENIA- SAMA WODA,
ale jak moja mama sie skapnie...
co mam zrobić, żeby myslała, że jem.....ohhhhhh ona wszystko musi popsuć!!!! jestem wsciekła na nią!!
i na siebie za to, że
 nie zostawiłam tego talerza,
 bo by się nie czepiała!!!

a moj bilans to :
platki z jogurtem~170
2 kluski i kapusta~190

razem: 360 kalorii

Musiałam się Wam wygadać i już jest lepiej..:D
Trzymajcie się chudziutko Kruszynki :*