środa, 19 listopada 2014

Muszę napisać, bo zaraz nie wytrzymamm,
właśnie pokłóciłam się z mamą...wmawia mi, że
nie zjadłam obiadu, bo nie widziala
w kuchni żadnego mojego talerza...
w rzeczywistości zjadłam 2 kluski ala kopytka i trochę kapusty,
wcisnęłam jej kit, że zjadłam
4 kluski, a talerz umyłam...
ona mi w ogóle nie wierzy!!!!
                  
Dziś od 15 robię sobie oczyszczanie do 15 jutro, 24 h nic niejedzenia :D
ZERO JEDZENIA- SAMA WODA,
ale jak moja mama sie skapnie...
co mam zrobić, żeby myslała, że jem.....ohhhhhh ona wszystko musi popsuć!!!! jestem wsciekła na nią!!
i na siebie za to, że
 nie zostawiłam tego talerza,
 bo by się nie czepiała!!!

a moj bilans to :
platki z jogurtem~170
2 kluski i kapusta~190

razem: 360 kalorii

Musiałam się Wam wygadać i już jest lepiej..:D
Trzymajcie się chudziutko Kruszynki :*

9 komentarzy:

  1. Rodzice zawsze się martwią. U mnie jest tak samo, a może jeszcze gorzej bo moje ed jest już potwierdzone.
    Ja zawsze, żeby mama nie kapnęła się, że nie jem chowałam jedzenie po kieszeniach. Ale nie rób tego, co ja, bo nie życzę Ci, żebyś była w takim stanie.
    Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po prostu chce trocje schudnac, a waze bardzoo duzo..wiem ze to jest oogromny problem ale nie widze innego sposobu :c

      Usuń
    2. Pytałaś czy pomagają mi te wizyty. Szczerze... nie wiem. Dzięki prozacowi często mam dość dużo motywacji do życia, odrywam się od obsesyjnych myśli, ale szału nie ma, chociaż jest trochę lepiej niż było.
      Cieszę, się że poszłam, bo bulimia mnie wykańcza i wiem, że to moja szansa.

      Usuń
    3. Jesli Ci to pomaga..moja mama wlasnie o tym mysli. ale balabym sie zaufac, otworzyc przed terapeutą..boje sie, ze powie cos mamie, że ona bedzie wiedziala za duzo, chociaz to są tylko moje obawy..,

      Usuń
  2. Jeżeli zaczynają coś podejrzewać to po prostu nie dawaj im powodu do tego, żeby się martwili :) Chodź często do kuchni, trzaskaj drzwiami od lodówki, jedz przy nich warzywa i owoce. Możesz robić tak, że zaczynasz jeść przy nich, jakieś parę kęsów, potem bierz talerz i idź do siebie do pokoju - pomyślą, że zjesz resztę sama.

    Ja tak robię i dzięki temu rodzice myślą, że jem i to dużo. W domu zawsze jem obiady (mam o tyle dobrze, że mieszkam sama na co dzień), nie robię awantur o jedzenie ani nic. Jem mniej, w porządku, ale jem i ja im to pokazuję. Nawet ich nie oszukuję specjalnie w tej kwestii - jeść jem, a ile to już jest inna sprawa :P

    Trzymaj się i spokojnie, głowa do góry :)
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli rzeczywiście chce się nie jeść, zawsze znajdzie się sposób i wymówka. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest cała masa sposobów na to jak oszukać rodziców.
    Siedź dużo w kuchni, szwendaj się w okolicach lodówki. Brudź talerze! to nie jest trudne, wystarczy ukruszyć troche chleba, wylać na talerz nieco sosu, zupy, czy co tam będzesz miała :) Ja chowałam i wyrzucałam jedzenie byleby tylko było widać, że coś ubywa z lodówki - chociaż teraz jak widzę jak niektórzy znajomi nieraz głodują to aż mi z tym źle.. często nakładałam na talerz dużo rzeczy, zaczynałam od tych najmniej kalorycznych jedząc przy rodzicach, a potem z resztą szłam do siebie. no i przede wszystkim nie myj talerzy! zostaw czasem w kuchni papierek po czymś słodkim - to ją zmyli. powiedz że idziesz na pizze z koleżanką, weź od niej dwie dychy i kup sobie np. dobry krem. ;p Trzeba się poruszać po domu jak po deskach teatralnych i pilnować, aby przy rodzicach wyglądało tak że jesz. Że wszystko jest normalnie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzeba było powiedzieć mamie, że powinna się cieszyć, że po sobie zmywasz (moja mnie opieprza jak nie pozmywam) :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest swietne! Tez bez przerwy mi zarzuca, ze po sobie nie zmywam : " KAZDY ZMYWA PO SOBIE" :P

      Usuń