Cały zas zabieram się do zrobienia pomiarów, ale albo zapominam,
albo nie mam czasu...
Może w weekend zestawie Wam
te sprzed 2 miesięcy i obecne :D
bilans też dopisze wieczorem :*
A tymczasem dziś kolejna seria
z cyklu: o jaaa aleś schudłaa
nie rozumiem, wcześniej nikt
nie widział...:p
Jest tak dobrze, że wiem i boję się,
że to spieprzę..
dopiski:
wiedziałam, że wszystko spiernicze,
zjadłam dużo...nie winiłabym siebie, gdyby był ranek, ale zjadlam
NA NOC!
GUPIA GUPIA GUPIAAAAA
jutro tak nie zrobie, zakleje sobie
buzie!! tylko ze jutro mam kolacje rodzinną....błagam mobilizujcie
mnie, ochrzaniajcie, zebym jutro malo zjadła, bo boję sie takich wieczorów..
mozecie mnie opieprzac ile wlezie,
a ja chce byc lojalna i nie zjem!!
Dobranoc Miśki :*
Gratuluje ;** Teraz się lepiej pilnuj! Trzymam kciuki żebyś nie spieprzyła efektów ;p
OdpowiedzUsuńCzekam na pomiary i bilans !
http://mojenowejapro-ana.blogspot.com/
Ściskaj poślady, gryź się w język, ale nie spieprz tego co osiągnęłaś. Wiem jak to jest i nie radzę ci tego doświadczać. Do boju ;)
OdpowiedzUsuń